Wydawnictwo Czarne
Wołowiec 2014
Gdzie nie spojrzeć wszędzie przenika cień Salazara. Wychyla się z przydomowych balkonów, wąskich chodników, ulic biegnących mocno w górę. Jego ponura persona powraca w opowieści o Caxias, ponurym więzieniu torturującym przeciwników reżimu, w historiach samotności kobiet czekających na powrót swoich mężczyzn, w "Trzecha Mariach", sądzonych przez reżim za szerzenie treści pornograficznych i szkodzących portugalskim kobietom. Jego nazwisko wciąż budzi strach i drżenie rąk.
Nie brakuje też takich, dla których był nadzieją na poprawę bytu, utrzymanie mocarstwowych zapędów (tak ma pewien funkcjonariusz DGS, który Salazara ślepo wielbi). Klementowska szuka ludzi z różnych biegunów, oddaje głos skrajnym poglądom. I dalej prowadzi nas przez portugalskie historie, które często sprowadzają się do poczucia, że przyszło im żyć na końcu świata.
Na tym krańcu cywilizacji doszło do Rewolucji Goździków, którą naturalną koleją rzeczy również trafia na karty reportażu. Widziana jest ona z różnych stron, zarówno zaangażowanych działaczy, jak i niebyłych oligarchów, wspominajacych tajne schadzki w wiejskich posiadłościach. Proceder skończył się wraz z konfikastą dóbr, jaką po Rewolucji urządzili komuniści.
Portugalia to nie tylko wspominanie historii, jakkolwiek trudnej i niejednoznacznej. To także opowieści imigrantów, ludzi szukających tutaj, na początku Europy lepszego życia dla siebie i bliskich. Klementowska oddaje głos Kaimowie, angolskiemu imigrantowi, który Lizbonę trakuje już prawie jak swój dom.
Mocna i poruszająca jest historia starszych ludzi, którzy w swej biedzie i chyba jeszcze straszniejszej od biedy samotności, zmuszeni są sprzedawać na ulicy, prosto z ziemi swój marny dobytek. Na obrusach leżą stare rodzinne fotografie, pełne przodków, których już nikt nie pamięta. Obok tych pamiątek z dawnego, lepszego życia leżą plastikowe Maryjki i resztki marzeń poszczególnych bohaterów.
Klementowska oddaje głos, pokazuje fragmenty całości, której nie da się opisać wprost. Ma ona bowiem tyle niuansów, elementów, barw, ile tylko może mieć ta pokomplikowana i wielowymiarowa Portugalia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz