Opis książki jest wspaniały, mamiący, hipnotyzujący i magnetyzujący.
Nie sposób oprzeć się zapowiedziom i zachętom. Niestety, sama książka nie spełnia oczekiwań. Jest koncept, wspaniałe tło, wyczuwalne (jak dla mnie) nawiązania literackie, pewien rodzaj tajemnicy i niepokoju, który w pewnym momencie traci na impecie.
Niewiadoma, mroczna rzeczywistość, tajemnice bohaterów wytrącają się z fabularnych torów, magia znika, zostaje nuda i poczucie braku prawdy. Nie idzie za tym (o dziwo) pretensjonalność. Na szczęście.
Jeśli autor nosił w sobie tę historię, to chyba nie do końca ją dopracował, zabrakło pomysłów na finał. Po mocnym początku, wszystko rozmywa się, traci na atrakcyjności, wpada na monotonię.
Gdzieś ginie magia obiecywana z okładki książki przez zachwalającego rzecz Nogasia.
Nie sposób jednak odmówić autorowi talentu do metafor i dezynwoltury w opisach codzienności na wsi.
Mamy wieś pełną niebieskich chat, wieś graniczącą z Pustynią Błędowską, wieś z pogranicza jawy i snu. Miejsce, gdzie tajemniczy Stójkowy przegonił księdza i dziedzica, gdzie dziadek mruczy pod nosem i czyta pogodę z przyrody, a w okresach marazmu zapomina się w piciu.
Obserwatorem rzeczywistości jest wnuk, który równie soczyście opisuje ubój podwórkowego drobiu, co wyprawę do zajętego przez Stójkowego domu. Patrząc na to jak przesądy i ludowe legendy wypierane są przez miastowe podszepty Stójkowego, widzi wnuk niecodzienne rytuały dziadka, będącego częścią tej ziemi, lasu, świata naturalnego.
Dziadek to odmieniec, oryginał. Izoluje się od rodziny, podąża za swoimi demonami, prowadzi tajemniczy Diariusz Dni Słonecznych, który pomaga mu w przewidzeniu bliższej i dalszej przyszłości. Nie jawi się ona jasnymi barwami.
Wnuk próbuje podejść dziadka, dowiedzieć się co kryje, czym jest jego wiedza, to samo chce osiągnąć Stójkowy, tylko czy uda im się poznać tajemnice dziadka?
Bardzo chcę przeczytać tę książkę. Język tego autora kojarzę z 'Cyklonu'. Ale obiecałam sobie i bliskim, że nie sprowadzę ani jednej książki do końca roku ;(
OdpowiedzUsuń